Powrót impresjonizmu
2008-11-13 09:15:59Janusz Kawecki uwielbia impresjonizm, często wzoruje się na działach wybitnych przedstawicieli tego kierunku i otwarcie się do tego przyznaje. Konsekwencją takiej wtórności jest niemożność stworzenia czegoś całkowicie nowego, odkrywczego oraz narażanie się na komentarze typu: „To już było".
Bylibyśmy jednak bezdusznymi ignorantami, gdybyśmy odmówili panu Januszowi talentu i nie zachwycili się tym, co tworzy na swych płótnach. Jego obrazy są bowiem dowodem niezwykłych zdolności artysty, umiejętności operowania światłem i kolorem w sposób godny najwyższej pochwały.
Wszystkie obrazy, które podziwiać możemy na stronach Galerii Quaggaart są prawdziwym lekiem na strapioną duszę, która pragnie ciepła i uczucia. Dzięki pastelowym, delikatnym barwom, uchwyceniu subtelnych, teoretycznie nieuchwytnych wrażeń, świetlnych wariacji autor stworzył dzieła o wielkiej sile - kojącej, budzącej tylko pozytywne i ciepłe emocje.
Jak wiadomo, głównym założeniem impresjonizmu było utrwalenie na płótnie chwil zmysłowych, ulotnych. Wiązało się to z potrzebą maksymalnego zbliżenia się do natury, która przecież zmienia się nieustannie na naszych oczach, lecz my nie potrafimy w swej obojętności tego dostrzec i zachwycić się tym. Stąd wzięła się potrzeba studium krajobrazu prowadzonego w oświetleniu naturalnym i obserwacja zmian koloru w zależności od pory dnia.
Kiedy przyjrzymy się obrazom pana Janusza bez wątpienia stwierdzimy, że jest on wierny wszystkim założeniom tego kierunku. Głównym tematem jego dzieł jest przyroda, martwa natura przedstawiona w sposób subtelny, naturalny, zmysłowy.
Obraz „Kwiaty w świetle poranka" jest podręcznikowym przykładem impresjonizmu. Temat - kwiaty w wazonie. Sposób wykonania - pastelowe, nieco przytłumione barwy, z lewej strony delikatne światło słoneczne ogrzewa kwiaty nadając kompozycji zmysłowy charakter. Ktoś mógłby rzec, że to wszystko banalne, ale wówczas zlekceważyłby wielu wybitnych malarzy, którzy zainicjowali ten sposób widzenia świata. A przecież chodzi tu głównie o technikę, której Janusz Kawecki jest mistrzem. Potrafi uchwycić ten moment, jeden z wielu, niepowtarzalny, tchnąć duszę na ten kawałek płótna.
„Kwiaty" to także piękno i subtelność w czystej postaci. Dobór barw, a przede wszystkim technika, zachwycają. Zwróćmy uwagę na sposób, w jaki artysta posługuje się pędzlem. Typowe „kropkowanie" połączone z kolistymi, zgrabnymi ruchami daje wspaniałe efekty.
Pejzaże autorstwa Janusza Kaweckiego są również godne największej uwagi. Mnie spodobało się bardzo płótno zatytułowane „Poranna mgła". Autor zadbał o każdy szczegół. Chociaż całość jest nieco rozmyta, niewyraźna, jakby okryta cząsteczkami zamglonego powietrza to jednak wyraźny jest tu każdy cień, obłoczek delikatnej mgły.
Wszystkie te obrazy budzą najlepsze uczucia - zachwyt nad pięknem przyrody, zadumę nad subtelnością natury. Działają uspokajająco, kojąco, a ich siła tkwi w delikatności i ulotności.
Jak już wspomniałam, pan Janusz niezwykle ceni przedstawicieli impresjonizmu i przyznaje się do czerpania z ich dorobku. Jeden z obrazów poświęcił nawet pamięci jednego ze swych mistrzów - E. Degasa. „Czesząca się" jest kopią, bardzo udaną, obrazu Degasa „Kobieta czesząca włosy". Tak jak w przypadku oryginału odnajdujemy tu to, co dla Degasa było najważniejsze - naturalizm i nastrojowość, która obecna jest nawet w tak prozaicznych czynnościach jak czesanie włosów. Kobieta na obrazie jest niezwykle zmysłowa, sprawia wrażenia, jakby czynność, którą wykonuje była dla niej święta. Autor uchwycił chwilę, moment, pozornie banalną i nadał jej zupełnie nowego znaczenia, a naszemu artyście udało się powtórzyć tę sztukę.
Myślę, że możemy pogratulować panu Januszowi talentu i pasji i życzyć mu sukcesów w dalszej przygodzie ze sztuką.
Dominika Dynia
(dominika.dynia@dlastudenta.pl)
Kwiaty w świetle poranka>>
Kwiaty>>
Poranna mgła>>
Czesząca się >>